fbpx

Nie ma nic złego w byciu ważną dla samej siebie!

Nie ma nic złego w byciu ważnym dla samego siebie!

Jak to jest w Twoim życiu?

 

Jak często czekamy na znaki?

Czekamy aż coś się zmieni. Czekamy na lepsze juto. I odkładamy siebie na później.

Gdzieś do szuflady chowamy nasze potrzeby, pragnienia i tęsknoty.

Wydaje nam się, że mamy dużo czasu, przyzwyczajamy się do dyskomfortu, do niewygody, do cierpienia.

A życie upływa. Każdego dnia mamy o jeden dzień mniej. Chcę aby te słowa zmobilizowały Cię dziś do sprawdzania, do doświadczania nowego, do zmieniania.

Bo jeśli tego nie ma, jeśli sami siebie “odpuścimy”, “zostawimy na wieczne kiedyś”, to nie mamy się czym dzielić. Nie jesteśmy w stanie dać dzieciom, rodzinie, ludziom, którzy są ważni w naszym życiu czegoś, czego sami w sobie nie mamy.

A może jest tak, że dla innych jesteś zawsze? 

Ich nigdy nie zawodzisz?

Dla nich zawsze jesteś gotowa – pomóc i wesprzeć.

A czy Ty sama możesz siebie wesprzeć?

Możesz na sobie polegać?

Sobie ufać?

Wiedzieć, że staniesz po swojej stronie?

Kiedy czujesz, że siebie kochasz? Albo przynajmniej lubisz?

Kiedy myślisz o sobie dobrze?

Czy wtedy, jeśli dom jest wysprzątany, dzieci zadbane, a osoba, z którą dzielisz życie zadowolona?

A może wtedy, gdy dobrze zarabiasz, gdy inni Cię chwalą i kiedy czujesz, że ogarniasz życie?

A może wtedy, gdy ładnie wyglądasz, masz na sobie nowe ciuchy i zrobione włosy?

A gdy jest bajzel, kilogramy na plusie i normalny trud życia to już siebie nie kochasz i nie myślisz o sobie dobrze?

Kiedy ostatnio zastanowiłaś/eś się co do siebie czujesz?

Co przeżywasz w danym momencie?

Z czego wynikają Twoje emocje?

Jakie są Twoje potrzeby?

Jaką pustkę chcesz wypełnić?

Kiedy ostatnio przyjrzałaś/łeś się sobie?

Od wielu lat pracuję z drugim człowiekiem. I wiem, że kluczowym momentem pracy nad sobą jest uznanie siebie za osobę ważną, wystarczającą i wyjątkową.

NIE trzeba być pod ścianą i przeżywać wielkich trudności, by porozmawiać z psychologiem.
NIE trzeba mieć poważnych zaburzeń, by podnieść jakość swojego życia w terapii.
Przyczyna, z którą przychodzisz NIE jest najważniejsza! Ba! NIE musisz jej nawet znać.

Bo niezależnie od przyczyny, gorsze samopoczucie zasługuje na pomoc!

 

 

Warto też pamiętać, że nie musisz mieć niczyjego przyzwolenia, by skorzystać ze wsparcia psychologa, czy z  terapii. Tak samo, jak nie musisz mieć wsparcia, by skorzystać z pomocy dentysty, kardiologa, czy ginekologa. Wsparcie bliskich potrafi dodać skrzydeł, ale nie jest niezbędne, bo mózg to nie jest jakiś gorszy organ, by odmawiać mu pomocy.

Nie musisz być siłaczką/siłaczem. Nie musisz ciągle sam/a walczyć.

Nie musisz zawsze dawać rady. Nikt nie musi.

I to wcale nie oznacza, że coś z nami nie tak lub, że jesteśmy “wybrakowani”. Często naprawdę NIE potrzebujemy „wziąć się za siebie” albo „dokręcić sobie śruby” .

Natomiast to czego nam często trzeba, to odpuszczenie, delikatność i łagodne podejście.

Bo to, co możemy unieść ma swoje limity, nasza psychika jest ograniczona. Nie da się tak cały czas.

Bo fizycznie, psychicznie i biologicznie mamy ograniczoną możliwość przyjęcia pewnych wyzwań.

 Bo to, czego nie może już unieść nasza psychika jest “przesuwane” dalej, do ciała. Wiele z nas ma za sobą trudne doświadczenia – czy to w dzieciństwie, czy w dorosłości. Wiele z nas niesie za sobą pewien bagaż, nie umiejąc przy tym radzić sobie z trudnymi emocjami.

Możesz chcieć dla siebie ulgi. Możesz chcieć zmiany.

Nie musisz “wytrzymywać” i przeczekać. Możesz “się poddać”. Możesz prosić o pomoc. To oznaka wewnętrznej siły, a nie słabości.

Nie jesteś sumą swoich niepowodzeń. I nawet jeśli czasem postępujesz nierozsądnie, to nadal jesteś ważna/y!

Mam poczucie, że za długo czekamy, by poprosić o pomoc – i nie mam tu na myśli tylko pomocy profesjonalistów, ale też taką zwyczajną pomoc w codziennym życiu.

Myślę, że wielu trudnych sytuacji moglibyśmy uniknąć, gdybyśmy robili to wcześniej – wtedy, gdy zaczyna być trudno, a nie wtedy, gdy już mamy dość, kończą nam się zasoby, jesteśmy “pod ścianą” i jedziemy “na oparach”.

Często brakuje nam wyrozumiałości w stosunku do samych siebie. Chcemy wszystko szybko, perfekcyjnie i najlepiej w tej chwili!

Nasze wymagania i oczekiwania wobec siebie są ogromne, a jeśli ich nie spełniamy, czujemy rozczarowanie, zrezygnowanie i bezsens. To błędne koło. Przez takie myślenie sabotujemy własne zmiany, plany, marzenia i cele.

To przykre, ale sami bywamy swoimi największymi krytykami.

Tymczasem, każda zmiana jest procesem. Czasem ten proces idzie szybciej, czasem wolniej, ale gdy nad nim pracujemy, po prostu się wydarza.

Jeśli jesteś teraz w miejscu, w którym nie chcesz być, to może właśnie znak, że coś ma się zmienić, ma się zadziać coś ważnego? Może masz czegoś doświadczyć, coś usłyszeć? Odkryć to, co dla Ciebie naprawdę ważne? 

Czujesz, że to jest o Tobie? Umów się ze mną poprzez kalendarz poniżej na bezpłatną rozmowę wstępną i dowiedz się, czy mogę Ci pomóc w zmianie, której potrzebujesz i w procesie odkrywania siebie!

Rozmowa jest bezpłatna i niezobowiązująca. Ma służyć temu, byśmy się poznały/li i sprawdzili czy się rozumiemy, czy jest nam “po drodze”. Możesz zadać ważne dla Ciebie pytania, wyjaśnić wątpliwości, opowiedzieć o swoich obawach albo o błahostkach – po prostu o tym, co chcesz 🙂